niedziela, 26 maja 2013

Ikony wielkopostne i wielkanocne, cz. 14

Zapraszamy na cykl "ikony wielkopostne i wielkanocne", w którym publikujemy przedstawienia odpowiadające kolejnym niedzielom Wielkiego Postu oraz Wielkanocy. Opisom ikonograficznym, prezentowanym przez Jolantę Wroczyńską, towarzyszą medytacje na bazie poszczególnych ikon. Prowadzi je o. Jacek Wróbel SJ.


Ikona Trójcy Świętej
Niedziela po zasłaniu Ducha Świętego


 Zdumienie rodzi się w duszy, która milknie

Ikona postbizantyjska, XVI w.

Po niedzieli Zesłania Ducha Świętego, która w Kościele katolickim zakończyła okres wielkanocny, obchodzimy Uroczystość Najświętszej Trójcy. W Kościele prawosławnym Zesłanie Ducha Świętego (gr. Pentekoste, ros. Soszestwije Swiatogo Ducha) – niedziela Pięćdziesiątnicy – obchodzone jest jako jedno z dwunastu wielkich świąt z bogatą liturgią i zwane jest Niedzielą Świętej Trójcy. Na drugi dzień świętowany jest Dzień Ducha Świętego, a na trzeci – III Dzień Trójcy Świętej. Święto więc trwa trzy dni i ma ciekawą tradycję, np. na podłogę w cerkwiach rozrzuca się świeżo skoszoną trawę, a ikony przyozdabia gałązkami brzozy. Ikonę Trójcy Świętej umieszcza się w ikonostasie na samej górze pośrodku rzędu Praojców.

W ikonografii przedstawień Trójcy Świętej (gr. Trias, ros. Swiataja Trojca) rozróżnia się dwa typy – są to Trójca Starotestamentowa i Trójca Nowotestamentowa.

Trójca Starotestamentowa nawiązuje do biblijnej opowieści o przybyciu do Abrahama trzech gości (Rdz 18, 1-15):
„Pan ukazał się Abrahamowi pod dębami Mamre, gdy ten siedział u wejścia do namiotu o najgorętszej porze dnia. Abraham spojrzawszy dostrzegł trzech ludzi naprzeciw siebie. Ujrzawszy ich podążył od wejścia do namiotu na ich spotkanie. A oddawszy im pokłon do ziemi, rzekł: „O Panie, jeśli darzysz mnie życzliwością, racz nie omijać Twego sługi! Przyniosę trochę wody, wy zaś raczcie obmyć sobie nogi, a potem odpocznijcie pod drzewami. Ja zaś pójdę wziąć nieco chleba, abyście się pokrzepili, zanim pójdziecie dalej, skoro przechodzicie koło sługi waszego”. A oni mu rzekli: „Uczyń tak, jak powiedziałeś” (…).

Mozaika z bazyliki San Vitale w Rawennie, IV w.

Na ikonach Trójcy Starotestamentowej znajduje się wiele szczegółów. Występują Abraham i jego żona Sara, słudzy zabijający cielca na ucztę oraz dąb Mamre, pod którym siedzą trzej mężczyźni. Dogmat o Trójcy Świętej przyjęty został pod koniec IV wieku, a najstarsze wyobrażenia zachowały się w postaci mozaiki w bazylice San Vitale w Rawennie z połowy VI wieku. Na mozaice widzimy trzech pielgrzymów siedzących pod drzewem przy stole, na którym są trzy chleby, obok Abraham i zwierzęta. Z Biblii dowiadujemy się, że Bóg ukazał się Abrahamowi, ale do którego z trzech przybyłych mężczyzn i przedstawionych na ikonach aniołów Abraham powiedział „Panie” – tego nie wiemy. Trzy osoby przedstawiające Trójcę Świętą ukazane są albo tej samej wielkości i na równym poziomie, albo wyróżniony jest anioł środkowy, jako obraz Boga. Niekiedy podkreślano hierarchiczność trzech osób, a nawet malowano nimby krzyżowe i podpisy oznaczające Chrystusa.

Trójca Nowotestamentowa pojawiła się w rosyjskiej ikonografii w połowie XVI wieku pod wpływem katolicyzmu. Przedstawiała zazwyczaj w górnej części Ducha Świętego pod postacią gołębicy, a w środkowej części z prawej strony Boga Ojca w postaci starca z brodą i z lewej Chrystusa, Syna Bożego, pod postacią mężczyzny w średnim wieku. Poza tym schematem istnieje kilka wariantów, różniących się usytuowaniem dwóch głównych postaci Ojca i Syna (starca i mężczyzny), którzy mogą siedzieć na tronach lub obłokach. Czasami trzymają razem kulę ziemską z krzyżem jako symbolem panowania nad światem. Na niektórych ikonach Syn Boży trzyma krzyż lub księgę. Na ikonie występują też chóry anielskie: cherubiny, serafiny i trony.

Macedonia, XVI w.

Kwestie sporne w dziedzinie ikonografii Trójcy Świętej rozstrzygnął Sobór Stu Rozdziałów (Stogław) zwołany w Moskwie w 1551 roku. W odniesieniu do Trójcy Starotestamentowej sobór wyjaśnił, że ikona Trójcy Świętej nie jest obrazem trzech osób Boskich (hipostaz) i każdy z trzech aniołów może być w równej mierze osobą Ojca, Syna i Ducha Świętego, czyli obrazem Boga, objawiającego się w trzech osobach i zabronił malowania nimbów. Sobór wprowadził hermeneję, postanawiając, że ikona Trójcy Świętej Andrzeja Rublowa ma być wzorem dla malarzy ikon, którym jednocześnie postawiono wysokie wymagania, jak pokora, pobożność i czystość moralna. W odniesieniu do Trójcy Nowotestamentowej sobór zabronił sporządzania tego typu ikon jako niekanonicznych, odrzucając możliwość przedstawiania Boga Ojca w postaci ludzkiej w obawie przed antropomorfizmem, a podkreślając tradycyjne i kanoniczne rozumienie ikony jako odbicia Pierwowzoru (archetypu).

Ikona Trójcy Świętej Andrzeja Rublowa, nazywana ikoną ikon, powstała na zamówienie patriarchy Nikona, dla uczczenia pamięci św. Sergiusza z Radoneża (ok. 1314-1391), założyciela Ławry Troickiej, która stała się ośrodkiem duchowego promieniowania na Ruś. Święty Sergiusz z Radoneża w centrum życia duchowego postawił kontemplację Trójcy Świętej.


Trójca autorstwa św. Andrzeja Rublova, XV w.

„W ikonie Rublowa wyróżnić można trzy nakładające się na siebie wymiary – interpretuje Paul Evdokimov w Sztuka ikony. Teologia piękna – Najpierw mamy reminiscencję biblijnego opisu odwiedzin trzech pielgrzymów u Abrahama (Rdz 18, 1-15). Komentarz liturgiczny odczytuje: „Szczęśliwy Abrahamie, widziałeś ich, przyjąłeś Boskość Jedyną i w Trzech Osobach”. Jednak już pominięcie postaci Abrahama i Sary zachęca do wniknięcia głębiej i do przejścia do drugiego wymiaru, do wymiaru „Bożej ekonomii”. Trzej niebiescy pielgrzymi stanowią „Radę Przedwieczną”, toteż krajobraz zmienia znaczenie: namiot Abrahama staje się pałacem-świątynią; dąb Mamre – drzewem życia; kosmos – schematycznym przekrojem natury, drobnym znakiem jej obecności. Wół ofiarowany jako pokarm ustępuje miejsca kielichowi eucharystycznemu. (…) Trzeci wymiar wewnątrz-boski zostaje tylko zasugerowany, gdyż jest transcendentny i nieosiągalny. A przecież jest obecny, jako ekonomia zbawienia wypływa z życia wewnętrznego Boga. (…) Ta wizja Boga promieniuje transcendentną prawdą dogmatu. Z koncepcji aniołów Rublowa wynika jedność i równość – można by wziąć jednego z aniołów za któregoś z dwóch pozostałych, a przecież nie ma tu ani powtórzenia, ani pomieszania. Złoto jaśniejące na ikonach zawsze określa Boskość, jej bezmiar; skrzydła aniołów rozciągają się okrywając wszystko, a ich wewnętrzne, błękitne kontury podkreślają jedność i niebieski charakter jednej natury. Jeden Bóg w trzech Osobach doskonale równych – to właśnie wyrażają trzy identyczne berła w rękach aniołów – oznaki władzy królewskiej”.

Kompozycja ikony Rublowa zbudowana jest na kole, doskonałym symbolu jedności i wieczności, obejmując trzy postacie w zamknięty krąg. Aniołowie tworzą jedność i jednocześnie są różni. Największą tajemnicą ikony Rublowa jest określenie osób Boskich. istota Trójcy Świętej. Według tradycji, ważnego świadectwa w sprawie identyfikacji dokonał św. Stefan z Permu, starszy od autora, przyjaciel świętego Sergiusza z Radoneża. Na misję wśród Zyrian (w obwodzie permskim) zawiózł zrobioną na wzór Rublowa ikonę, na której obok każdej postaci widniał napis w języku zyriańskim: „anioł z lewej strony nosi imię Py, co znaczy Syn, anioł z prawej strony: Puiltos – Duch Święty, zaś anioł środkowy: Ai – Ojciec”. W innych interpretacjach postać środkowa jest utożsamiana z Synem Bożym, na co ma wskazywać umieszczony za nim dąb – symbol krzyża i ręka nad kielichem – symbolem ofiary eucharystycznej. Osoba po lewej stronie to Bóg Ojciec, na co wskazuje znajdujący się za nim dom – symbol Kościoła. Dodatkowo symbolika kolorów przemawia za taką identyfikacją: jaśniejący złotą szatą Ojciec, Syn w purpurze i Duch Święty w zielonej tunice.

Trójca Święta przedstawiona na "ikonie ikon" jest dla nas nieosiągalną tajemnicą, dlatego modlimy się o oświecenie i łaskę wiary, która - według św. Grzegorza z Nazjanzu - „nie zawiera się w barwach, lecz w sercu”.
  

Ikona współczesna autorstwa Kostki Markocycha

  
Modlić się ikoną Trójcy Świętej

Modląc się liturgią kościoła, wychwalamy Trójcę Świętą, która "stwarza i zbawia". To uwielbienie przypomina nam, że w stworzenie wszystkiego co istnieje, a także w jego zbawianie - czyli wyzwolenie od przemijalności i zniszczenia - zaangażowana jest cała Trójca Święta: Bóg Ojciec, od którego wszystko pochodzi, Syn Boży, przez którego i dla którego wszystko powstało, oraz Duch Święty, który wszystkiemu daje życie przyoblekając to w piękno, i który wszystko z powrotem - przez Syna - prowadzi do Ojca. Bóg w Trójcy jedyny, Stwórca i Zbawca wszystkiego, jest największa tajemnicą naszej wiary. "Tajemnicą" - nie tylko ze względu na jej przekraczającą nasze rozumienie wielkość, wspaniałość i moc - a więc "zagadką", ale przede wszystkim "tajemnicą" jako misterium kryjące w sobie przekraczający wszelką miarę ogrom pocieszających łask i darów, które Trójca w swojej wielkiej - od wieczności w wieczność trwającej - miłości zechciała dzielić ze stworzeniem.

Człowiek - jako korona wszystkiego - został stworzony na "obraz Boga", czyli obraz Trójcy Świętej. W Jej relacji miłości - Ojca, Syna i Ducha - kryje się sekret nas samych: stworzonych z miłości - "bo Bóg tak chciał" - i do miłości. A jeśli ta prawda wywołuje w nas jedynie poczucie obcości lub trąci frazesem, to odzwierciedla to jak bardzo "Boży obraz" stracił w nas na swojej aktualności; jak bardzo "obraz", który wyraża Boży zamiar wobec nas, stał się w naszym życiu niepodobny do tego swego pierwowzoru. A jednak! Ikona Trójcy Świętej przyprowadza nas do właściwego "początku", do obrazu, którego odbicie jaśnieje na obliczach Trzech będących w jedności.
 
Novgorod, XV w.

Trójca Święta jest u początku wszystkiego i w Niej wszystko osiąga swoje spełnienie. Poznajemy ją przez wydarzenie szczególne, które zmieniło oblicze wiary na ziemi: wcielenie Syna Bożego, Jezusa z Nazaretu, odsłoniło ludzkie oblicze Boga ale także "boskie" oblicze człowieka. Syn, na wzór człowieczeństwa którego zostaliśmy "ulepieni", objawił nam nie tylko nasze przekraczające wyobrażenie przeznaczenie - wejście w jedność z Bogiem - ale odsłonił przed nami "tajemnicę ukrytą od wieków", że w Synu, który jako człowiek stał się naszym bratem (i trzeba to sformułowanie traktować dosłownie - w człowieczeństwie, tj. w "krwi i ciele" jest naszym "krewnym"!), że w Nim Bóg jest naszym Ojcem (co powinno przywołać jedynie najlepsze skojarzenia jakie z tym słowem mamy). A będąc dziećmi jednego Boskiego Ojca, właśnie w Synu - jako Synu Bożym -, złączeni nie tylko z Jego człowieczeństwem ale również z Jego Bóstwem, przez Chrzest i Eucharystię którą przyjmujemy, stajemy się "boscy". Syn Boży wcielił się, aby człowieczeństwo wprowadzić do wnętrza Trójcy Świętej, przez co ludzkie i Boskie staje się jednym - choć się nie mieszają i zachowują swoją odrębność. To wprowadzenie człowieczeństwa do Bóstwa nazywamy "przebóstwieniem" - i ono jest sensem życia, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Przebóstwienie, jako inicjatywa Boga w Trójcy Świętej "u początku" i jako proces, który Chrystus - jako wcielony Syn Boży - zapoczątkował i w Duchu Świętym wylanym na świat prowadzi do spełnienia, aż "Bóg będzie wszystkim we wszystkim", jest sercem, misterium ikony Trójcy. I nie tylko jej. Możemy powiedzieć, że od ikony Trójcy Świętej wszystko się "zaczyna" i na ikonie Trójcy wszystko się "kończy" - mówiąc bardzo ograniczonym językiem ludzkim. Albo lepiej, aby wyrazić jest sens i wagę: od Trójcy wszystko bierze początek i do Trójcy wszystko zmierza, w spełnieniu, ale bez końca.
 
Ikona współczesna autorstwa Joanny Zabagło

Ikona - jak i uroczystość - Trójcy Świętej spina cały cykl paschalny. W niej kontemplujemy misterium spełnienia, które możemy przeczuwać, które smakujemy, które napełnia nas radością, ale które odsłoni się w pełni, kiedy z Jezusem zmartwychwstałym będziemy dzielić jego radość i chwałę. Jednak ikona Trójcy to nie pocztówka od Jezusa z pozdrowieniem "szkoda, że Cię tu nie ma" (I wish you were here!), ale uwidocznienie sensu naszego obecnego trwania w wierze i podążania śladami Tego, który wyznaczył nam drogę. Ikona Trójcy to niczym gorące, głęboko przechowywane w sercu wspomnienie domu, które syn marnotrawny zachował pomimo odejścia od Ojca, i które dawało mu otuchy i sensu w udaniu się tam z powrotem. Wielkie jest misterium łaski Boga w Trójcy, objawione i wciąż odsłaniane przed naszymi oczami i w naszych sercach przez Jezusa naszego brata i Pana. Odnaleźć w ikonie Trójcy ten ruch wyjścia i powrotu, to odnaleźć klucz do wszystkich wydarzeń, zarówno z misterium życia Jezusa jak i naszego własnego życia - wydarzeń, które miały, mają i jeszcze będą miały miejsce.


Tekst: Jolanta Wroczyńska i o. Jacek Wróbel SJ

czwartek, 23 maja 2013

Ślady Wschodu - Gruzja - cz. 4

Zapraszamy do trzeciej części fotoreportażowego cyklu Anny Przybycińskiej zatytułowanego "Ślady Wschodu", tym razem poświęconego Gruzji. Przebędziemy podróż po miejscach, których religijna kultura sięga pierwszych wieków kształtowania się wspólnot chrześcijańskich, i których sztuka zachwyca do dziś.


Kamienne miasto

Nie pierwsze to miejsce, gdzie ludzie wykorzystywali dogodne warunki naturalne do zamieszkania. I tak było w Upliscyche. To starożytne miasto skalne wykute na skalistym brzegu rzeki Kura było zamieszkałe od X w. p.n.e. do XIV w. n.e. To także najstarsza zidentyfikowana osada miejska w Gruzji. W Upliscyche swą siedzibę mieli władcy królestwa Kartlii, a w czasach podbojów muzułmańskich funkcjonowała prawdziwa twierdza obronna. Dopiero najazdy mongolskie spowodowały upadek miasta i zanik osadnictwa, a trzęsienia ziemi zniszczyły część budowli.


 
 

Warto zobaczyć to miejsce. Na pozór to tylko skały, ale każdy krok bliżej odsłania powoli ukryte korytarze i przejścia prowadzące do komnat, teatru czy podziemnego więzienia. Na najwyższym wzniesieniu stoi kościół św. Jerzego z XII w. Pozostały wydeptane w kamieniu ścieżki i schodki, zagłębienia na naczynia. W wąskie szczeliny wrastają rośliny a spod nóg uciekają wygrzewające się na kamieniach jaszczurki. One nadal mają tutaj swój dom.

Zaledwie w odległości 10 kilometrów od Upliscyche znajduje się miasto Gori. Dziś już nie budzi wielkich emocji, ale nadal jest tu czynne muzeum Stalina. I wszystko jasne. Przynajmniej dla tego starszego pokolenia…

Obejrzyj prezentację klikając na zdjęcie:
  


Tekst i zdjęcia: Anna Przybycińska

niedziela, 19 maja 2013

Ikony wielkopostne i wielkanocne, cz. 13

Zapraszamy na cykl "ikony wielkopostne i wielkanocne", w którym publikujemy przedstawienia odpowiadające kolejnym niedzielom Wielkiego Postu oraz Wielkanocy. Opisom ikonograficznym, prezentowanym przez Jolantę Wroczyńską, towarzyszą medytacje na bazie poszczególnych ikon. Prowadzi je o. Jacek Wróbel SJ.


Ikona Zesłanie Ducha Świętego

 
Co to ma znaczyć? - mówili jeden do drugiego

Twer, XV w.

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, znana w ludowej tradycji Kościoła katolickiego jako Zielone Świątki, obchodzona jest w ósmą niedzielę (pięćdziesiąt dni) po Zmartwychwstaniu Chrystusa, a przed uroczystością Najświętszej Trójcy, która kończy w kalendarzu liturgicznym okres Wielkanocy. Święto zostało ustanowione na pamiątkę zstąpienia Ducha Świętego na zgromadzonych w wieczerniku jerozolimskim Apostołów w dniu Pięćdziesiątnicy, żydowskiego święta rozpoczynającego żniwa. W Kościele prawosławnym obchodzone jest jako jedno z dwunastu wielkich świąt (gr. Pentekoste, ros. Soszestwije Swiatogo Ducha) i zwane bywa również świętem Trójcy Świętej.

Wydarzenie zstąpienia Ducha Świętego opisane jest w Dziejach Apostolskich:
„Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić” (Dz 2, 1-4 i n.)

Święto ustanowione zostało w IV wieku, zaś jego ikonografia pochodzi prawdopodobnie z VI wieku. Zazwyczaj przedstawiane jest ono w sposób dosłowny, zgodnie z opisem Dionizjusza z Furny w jego Hermenejach:
„Dom, a w nim siedzących w krąg dwunastu Apostołów, oraz mała komnata, w której siedzi starzec, trzymający obiema rękami przed sobą chustę okrywającą dwanaście zwiniętych zwojów; starzec ma na głowie koronę z wypisanym na niej słowem Świat [ho kosmos]. Nad domem Duch Święty w postaci gołębicy otoczonej wielkim blaskiem; wybiega z niej dwanaście ognistych języków, z których każdy spoczywa na jednym z Apostołów”.
 
ikona współczesna

 Ikony Zesłania Ducha Świętego przepełnione symboliką i treścią duchową, dlatego poza przedstawieniem wydarzenia jakim jest zgromadzenie Apostołów wokół pustego tronu Chrystusa, ukazują Jego boską obecność wyrażoną przez ogień i światłość w górnej części ikony. Apostołowie ukazani są po obu stronach równolegle, w jednakowej wielkości, symbolizują swą równość wobec Boga i ludzi, którym przekazują Dobrą Nowinę. Mają jednak zróżnicowane atrybuty nauczania, trzymają księgi lub zwoje oraz gesty, wyrażające błogosławieństwo. Bogata jest również kolorystyka szat, jednak na ikonach dominuje zieleń jako kolor symbolizujący w liturgii prawosławnej Ducha Świętego oraz czerwień języków ognia i symbol Bożej miłości. Na dole ikony, pośrodku, najczęściej znajduje się postać starca w koronie i królewskich szatach, z rozłożoną na dłoniach chustą, na której jest dwanaście zwiniętych zwoi. Postać jest symbolem kosmosu, całego stworzenia, ludzkości oczekującej w ciemnościach na Dobrą Nowinę niesioną przez dwunastu Apostołów. Misja apostolskiego światła skierowana jest do całego świata i wyraża powszechną obietnicę zbawienia. Na górze ikony dwie baszty stanowiące zwieńczenie wieczernika i połączone tkaniną symbolizują narodziny Kościoła, który jest spełnieniem starotestamentalnych proroctw i działania Ducha Świętego. Jego nieograniczona moc dominuje nad światem, wysuwając z symbolicznego nieba w półokręgu ogniste języki.


Duccio di Buoninsegna, XIII w

Ikona Zesłanie Ducha Świętego przedstawiana jest historycznie w dwojaki sposób: tak jak zapisano w „Hermenejach” oraz z Bogurodzicą, siedząca na tronie pośród Apostołów. Na przedstawieniach bizantyjskich, poza nielicznymi wyjątkami, nie ma Bogurodzicy, natomiast od drugiej połowy XVI wieku Jej postać pojawia się na ikonach greckich i ruskich. Obecność Matki Bożej w wieczerniku podczas zesłania Ducha Świętego sugerować może zdanie: „znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu” w odniesieniu do wymienienia wszystkich członków spotkania w rozdziale wcześniejszym (Dz 1, 13). Teolog prawosławny Jarosław Charkiewicz podaje:
„Historycznie prawdopodobnym jest, że Matka Boża była obecna podczas tego modlitewnego zebrania Apostołów. Mówi o tym nawet jedno ze starożytnych podań. Dlatego też nie odrzuca się kanoniczności ikon Zesłania Świętego Ducha na Apostołów przedstawiających w ich gronie Bogarodzicę. (…) W tym drugim typie ikonograficznym umieszcza się Bogarodzicę na pustym tronie Chrystusa, pośrodku, między apostołami Piotrem i Pawłem, jak gdyby wieńczyła apostolski Sobór. W ten sposób staje się Ona centralną postacią ikony. Usprawiedliwiając i motywując obecność i miejsce Matki Bożej na tych ikonach podkreśla się, iż jest Ona Tą, która jako czcigodniejsza od cherubinów Królowa Niebios, była najbardziej godna chwały ubogacenia obfitością darów Świętego Ducha. Jej pojawienie się uzasadniane jest też tym, iż Zesłanie Świętego Ducha interpretowano jako uformowanie się wspólnoty, trwającej w modlitwie wraz z Matką Chrystusa”.

Można zatem powiedzieć, że ikona Zesłanie Ducha Świętego wyraża nasze wspólne trwanie na modlitwie w oczekiwaniu na powtórne przyjście Chrystusa.


Ikona gruzińska, emalia na metalu, XII w.


Modlić się ikoną Zesłanie Ducha Świętego

Duch Święty, obietnica Ojca wypełniona przez Syna - Jego zesłanie na świat wieńczy dzieło Jezusa. W Zesłaniu rodzi się Kościół. Rozproszeniu uczniowie i naśladowcy Mistrza z Nazaretu, mocą otrzymanego Ducha, jednoczą się w jedno ciało - a jest to Ciało Zmartwychwstałego - gdyż odtąd będą stanowili Jego widzialny znak obecności. Na świadectwo otrzymanego Ducha, jako pieczęci (dziś powiedzielibyśmy "certyfikatu") potwierdzającej ich nową rolę, otrzymali w chwili Zesłania języki ognia, które spoczęły na ich głowach. Stali się więc widzialnie i symbolicznie świecami (a raczej oliwnymi lampkami, ogarkami, bardziej właściwymi w czasach Jezusa niż świece), które moją nieść światu światłość, w naśladowaniu i reprezentowaniu Tego, który jest największą i ostateczną Światłością Świata.

Drugim znakiem, jaki otrzymali na świadectwo posłania były języki słowa. Każdy z nich odznaczał się innym brzmieniem. Każdy docierał do innych uszu, które tylko "takim" językiem były w stanie się komunikować. Uczniowie zostali więc obdarzeni siłą słowa, które potrafi dotrzeć do słuchaczy różnego kontekstu i różnej proweniencji. Obdarzeni "językiem wymownym" stali się rzecznikami jedynego Słowa i jego jedynej treści jaką jest "pojednanie".

ikona współczesna

Języki ognia i języki wymowne są jednak jedynie zjawiskami towarzyszącymi właściwemu darowi Ducha i wynikającej z niego misji. Darowi powrotu do jedności z Bogiem, darowi harmonii pomiędzy stworzeniem i Stwórcą, jakie On zamierzył u początku stworzenia wszystkiego i jakie dopełnił (choć w naszych oczach i doświadczeniu "dopełnienie" to wciąż się dokonuje, choć jego cel jest jasny) w zmartwychwstaniu Swojego Syna narodzonego w ciele. Dar Ducha Świętego dla Kościoła i dla wszystkich, którzy Kościół tworzą jest więc dziełem prowadzenia do jedności, o którą tak gorliwie modlił się Jezus tuż przed swoją Paschą (por. J 17). Głębokie doświadczenie i wizję tej jedności przeżyli Apostołowie w dniu Pięćdziesiątnicy. Ona też stała się głównym przesłaniem ich głoszenia słowa na wszelkie sposoby i we wszystkich miejscach do których zostali posłani.

Dziełem Ducha Świętego w stworzeniu jest wprowadzanie jedności - na początku poprzez porządkowanie (opis stworzenia świata z Księgę Rodzaju określa je jako "oddzielania": por. Rdz 1), a po grzechu poprzez pojednywanie, tj. burzenie murów przeszkód, które stoją pomiędzy stworzeniami oraz pomiędzy stworzeniem jako całością i Stwórcą. Dziełem Ducha w każdym, który Go otrzymał na chrzcie i bierzmowaniu jest prowadzenie osoby do wewnętrznej spójności, a więc do usunięcia rozdarcia pomiędzy porywami szarpiących nią afektów (św. Jan i św. Paweł określają to wewnętrzne rozdarcie mianem "pożądliwości ciała") a jej głębokim duchowym centrum, tj. "obrazem Bożym" w człowieku, na który został on stworzony (św. Paweł nazywa go "nowym" lub "duchowym człowiekiem", którego mamy "przyoblec" aby wejść w pełną jedność z Bogiem).

Rosja centralna, XVII w.

Czerpanie z daru Ducha Świętego jak przyjmowanie zleconej przez Jezusa misji - przecież jedno i drugie zostało dane każdemu wierzącemu w Niego! - jest więc przede wszystkim budowaniem świadomości jedności; danej najpierw w Duchu, aby ostatecznie ogarnęła także wszelkie "ciało". Jednak jedność ta nie jest - i nigdy nie była, co wystarczy zobaczyć na przykładzie Jezusa działającego wśród ludzi - godzeniem wszystkiego i za wszelką cenę (z czego wynika potem jeszcze większe rozdarcie), ale w wierze, w modlitwie i w cierpliwym działaniu poddawanie najpierw siebie a potem innych jednoczącemu działaniu Ducha.

Pieczęć (certyfikat!) Ducha Świętego, złożona podczas Zesłania w ludzkim sercu (dla nas "Zesłaniem" był chrzest, a każde jedno, po Wielkanocy, jest jego ożywieniem) jest początkiem-zapowiedzią spełniania się obietnicy wielkiego pojednania. My jesteśmy jej "współudziałowcami" - zarówno w pożytku, którym jest doświadczenie wewnętrznego pokoju i miłości, jak i działaniu, od którego zależy skuteczność jej realizacji. W naszym i innych życiu.


Tekst: Jolanta Wroczyńska i o. Jacek Wróbel SJ

środa, 15 maja 2013

Ślady Wschodu - Gruzja - cz. 3

Zapraszamy do trzeciej części fotoreportażowego cyklu Anny Przybycińskiej zatytułowanego "Ślady Wschodu", tym razem poświęconego Gruzji. Przebędziemy podróż po miejscach, których religijna kultura sięga pierwszych wieków kształtowania się wspólnot chrześcijańskich, i których sztuka zachwyca do dziś.


Legendy i relikwie

Gruzja szczyci się niezwykle długą tradycją chrześcijańską. Religię przyjął i uznał za państwową król Mirian w 337 r. Apostołką i tą, która nawróciła króla, była św. Nino. Niektóre opowieści uznają ją za jedną z towarzyszek św. Rypsyme, męczenniczki z Armenii, inne za chrześcijańską brankę z Kapadocji. Tradycja prawosławna mówi, że św. Nino pochodziła z Kapadocji i była krewną patriarchy jerozolimskiego Juwenaliusza. Rodzice świętej oddali się na służbę Bogu, a dziecko powierzyli na wychowanie bogobojnej chrześcijance, która często opowiadała dziecku o dalekim kraju.

św. Nino

Pewnego razu świętej Nino objawiła się Matka Boża zachęcając, aby udała się do Iwerii (Gruzji) i tam zaniosła naukę Chrystusa. Przybywszy do Gruzji zjednała sobie mieszkańców dobrocią i pobożnością, a także cudowną mocą uzdrawiania w imię Jezusa. Dzięki niej została uzdrowiona królowa Nana, a król wzywając pomocy Chrystusa cudownie odnalazł drogę podczas polowania.
U zbiegu rzek Aragwi i Mtkwari (ros. Kura), na wzgórzu Jvari król Mirian i św. Nino postawili pierwszy krzyż. W VI w. wybudowano tu otoczony z trzech stron obronnymi murami klasztor św. Krzyża. Do dziś w centralnym miejscu świątyni, jakby wyrasta z podwyższenia ołtarza duży drewniany krzyż. Po śmierci Nino, jej ciało pochowano w Bodbe. Znajduje się tam obecnie klasztor żeński. I choć miejsce położone jest na uboczu rozwija się ruch pielgrzymkowy do świętej patronki Gruzji.


kościół przy klasztorze w Bodbe

W ikonografii święta Nino jest przedstawiana jako młoda dziewczyna, w jasnych szatach i chustce na głowie. Niekiedy spod chusty widać długie włosy. Włosami również jest spleciony krzyż z gałązek winnej latorośli trzymany w prawej ręce. W lewej święta trzyma księgę lub zwój pisma.
U stóp wzgórza, w dolinie dwóch rzek rozciąga się dawna stolica państwa – Mtsheta. Nawet po przeniesieniu stolicy do Tbilisi w V w. miasto pełniło funkcję głównego ośrodka religijnego, było siedzibą katolikosa oraz miejscem koronacji i pochówku królów. Sercem tego miejsca jest największy w czasach średniowiecza kościół Svetitshoveli (tłumaczone jako: święta kolumna lub życiodajne drzewo). Pierwsza świątynia drewniana powstała tu w IV w. by ustąpić miejsca wybudowanej w V w. i rozbudowanej w XI w. kamiennej. We wnętrzu zachowały się piękne freski, m.in. ogromnych rozmiarów wizerunek Chrystusa  Pantokratora, Matka Boża tronująca w otoczeniu aniołów i sceny biblijne. W bocznej niszy kościoła dobudowano w XV w. kaplicę Świętego Grobu wzorowaną na jerozolimskiej kaplicy z IV w. ufundowanej przez Konstantyna. Z kolei w XVII w. wybudowano pięknie udekorowaną kaplicę nad grobem Sidoni. I znów wkracza pobożna legenda, wg której Sidoni była siostrą Eliasza – świadka śmierci Chrystusa. Ten to Eliasz miał przywieźć do Gruzji chiton Pana i pokazać ją siostrze. Ta, gdy dotknęła relikwi padła śmiertelnie rażona trwogą zaciskając ręce na szacie i została z nią pochowana. Gdy św. Nino przybyła do Mtshety, na grobie Sidoni rósł wielkich rozmiarów cedr. Podczas modlitwy drzewo zaczęło wydzielać uzdrawiający olej i stąd nazwa miejsca. To właśnie ten cedr miał być wykorzystany do budowy pierwszej drewnianej świątyni.

Obejrzyj prezentację klikając na zdjęcie:
 


Tekst i zdjęcia: Anna Przybycińska

niedziela, 12 maja 2013

Ikony wielkopostne i wielkanocne, cz. 12

Zapraszamy na cykl "ikony wielkopostne i wielkanocne", w którym publikujemy przedstawienia odpowiadające kolejnym niedzielom Wielkiego Postu oraz Wielkanocy. Opisom ikonograficznym, prezentowanym przez Jolantę Wroczyńską, towarzyszą medytacje na bazie poszczególnych ikon. Prowadzi je o. Jacek Wróbel SJ.


Ikona Wniebowstąpienie Pańskie
VII niedziela wielkanocna
  
Dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?

Kreta, XV w.

7 Niedziela Wielkanocna to w Kościele katolickim uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego, obchodzona tradycyjnie czterdzieści dni po Zmartwychwstaniu; jest to święto ruchome zarówno dla katolików, jak i prawosławnych, którzy obecnie obchodzą oktawę Wielkanocy.

Ikonografia uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego powstała w IV wieku i wywodzi się z Dziejów Apostolskich (Dz 1, 4-11), w których autor napisał:
„o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba (…) uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: „Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba”.

W Hermenejach Dionizjusz z Furny podaje opis treści ikony:
„Wniebowstąpienie Chrystusa. Góra, gęsto porośnięta drzewami oliwnymi, na niej Apostołowie spoglądający w niebo i unoszący ręce w zdumieniu; wśród nich Bogurodzica, także patrząca w niebo. Po Jej obu stronach dwaj aniołowie w bieli, wskazujący Apostołom na Chrystusa w górze i trzymający zwoje. Na jednym z nich napis: „Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?” Na drugim zwoju napis: „Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba”.
 

Ikona Wniebowstąpienie Pańskie znajduje się w ikonostasie w rzędzie świąt, jako jedna dwunastu wielkich świąt (w trzecim rzędzie, nad ikonami Deesis i poniżej przedstawień Proroków). Święto ustanowione na pamiątkę dnia wniebowstąpienia Chrystusa w obecności uczniów, znaczy w języku greckim Analepsis (wzięcie do góry), a w rosyjskim Wozniesienije Gospodnie.

Ikony Wniebowstąpienia Pańskiego przedstawiają przenikanie się dwu światów i dwu rzeczywistości, w których wpisane jest życie człowieka: ziemskiej i niebiańskiej.
W tradycji rosyjskiej w centrum ikony znajduje się postać Bogurodzicy Orantki w otoczeniu Apostołów, modlącej się z rękami wzniesionymi ku górze lub trzymającej otwarte na zewnątrz dłonie na wysokości piersi. Obecność Matki Bożej wśród Apostołów potwierdzają Dzieje Apostolskie oraz tradycja poprzez hymny liturgiczne. U góry ikony, nad Bogurodzicą, przedstawiony jest wznoszący się do nieba Chrystus, ukazany w mandorli owalnej lub w kilku kręgach, podtrzymywanych przez aniołów, symbolizujących Bożą Chwałę. Chrystus-Zbawiciel prawą dłonią błogosławi, a w lewej trzyma księgę lub zwój, symbol Jego nauki i mądrości. Ta część ikony przedstawia świat pozaziemski, niebiański, podczas gdy grupa Apostołów z Bogurodzicą symbolizują powstanie Kościoła, którego Głową jest Chrystus. To powiązanie dwu światów przez gest Zbawiciela błogosławiącego Matkę Bożą i Apostołów jest wyrazem nieprzerwanego źródła łaski dla Kościoła, które płynie z niewidzialnej obecności Ducha Świętego. Ikona ukazuje wymiar eschatologiczny naszej wiary – oczekiwanie ludu Bożego na paruzję, czyli powtórne przyjście na ziemię Chrystusa. Dlatego w modlitwie tak często patrzymy w niebo, jak ci mężowie z Galilei.

Novgorod, XV w.


Modlić się ikoną Wniebowstąpienie Pańskie

Określona przez Ewangelistę Łukasza liczba 40 dni od Zmartwychwstania, kiedy to Jezus, po wielokrotnym ukazywaniu się uczniom i ostatnich pouczeniach i zapewnieniach o więzi z nimi, wstąpił "po prawicy Ojca", jest symbolicznym dopełnieniem się miary ziemskiej misji Syna Bożego. Dokonawszy dzieła poleconego Mu przez Ojca, powraca, aby objąć na nowo "niebieskie królowanie" w chwale, które było Mu właściwe "od początku", to znaczy od zawsze. Różnica jednak polega na tym, że Syn Boży - będąc Bogiem, na równi z Ojcem i Duchem - raz stawszy się człowiekiem, pozostanie niem już na zawsze. I więcej, przyjmując człowieczeństwo w swoje bóstwo sprawił, że to co od początku było przez Stwórcę zamierzone - stworzenie człowieka "na obraz Boży" - a przez grzech zakryte, przez wcielenie i zmartwychwstanie Syna Bożego odzyskało swoją chwałę i moc: Zmartwychwstały Chrystus zapoczątkował nowe człowieczeństwo, które zjednoczone z Jego bóstwem cieszy się odtąd pełnią życia (a niech każdy puści wodze wyobraźni i pragnień, co to dla niego znaczy "pełnia życia" i pomnoży to przez nieskończoność) jaka właściwa jest samemu Bogu. Dopełnił Syn Boży misję "odkupienia", tj. odnowy stworzenia, swoim Zmartwychwstaniem zasiał jego ziarno w starym stworzeniu, wciąż doświadczającym skutków grzechu, aby teraz ono, przez ciągłe jednoczenie się ze Zmartwychwstałym przyjmowało w siebie moc nowego życia - aż Wszystko dopełni się i przemieni, kiedy On powróci aby już na zawsze stać się wszystkim we wszystkim.



Ikona Wniebowstąpienia ukazuje szczególne napięcie pomiędzy spełnieniem się dzieła Syna Bożego - gdyż raz powstawszy z martwych więcej nie umiera - a jego pełną, ogarniającą całe stworzenie, realizacją. Dlatego temu napięciu, które możemy określić jako przeżycie na zasadzie "już i jeszcze nie", towarzyszy wielkanocna radość przeplatana pewnym szczególnym smutkiem. Pan zmartwychwstał, ale odchodzi - do Ojca - aby mogły się przez Niego spełnić jeszcze większe dzieła. A odchodząc zostawia obietnicę: że pośle nam Parakleta (niesłusznie sprowadzonego do "pocieszyciela"), aby przez Jego działanie w nas i przez nas spełniało się w świecie to, czemu On dał początek w swoim Wcieleniu i Zmartwychwstaniu. On, Paraklet, który jest naszym rzecznikiem u Ojca i wstawia się u Niego we wszystkich naszych potrzebach, będzie wskazywał drogę i dawał mądrość, rozumienie i umiejętność w sprostaniu wszystkim zadaniom i trudnościom, które od "dziś" - tj. od momentu, od kiedy wyznaliśmy swoją wiarę w Chrystusa - staną na naszych drogach. Paraklet, tak jak "ziemski" Jezus na drogach Galilei, będzie prowadził, nauczał, dawał co potrzebne i podnosił na duchu uczniów, którzy pójdą za Zmartwychwstałym.




W świetle tej zapowiedzi możemy lepiej zrozumieć to, co dzieje się przy Wniebowstąpieniu: aniołowie, jako świadkowie Zmartwychwstania i z złożonej przez zmartwychwstałego obietnicy przynaglają uczniów, nie szczędząc im przy tym lekkiej nagany: "dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo?". Dlaczego tkwicie, jakby już nic nie miało się wydarzyć? Dlaczego pozwalacie, aby smutek towarzyszący Wstąpieniu waszego Pana odebrał wam radość obietnicy jeszcze większej, ale wymagającej od was również większej wiary? "Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba”; a odchodząc, z zapewnieniem nowej, jeszcze ściślejszej z wami jedności, zostawia wam zadanie bycia świadkami tego, co w Nim i w was się dokonało. Dlatego oczekujcie spełnienia się obietnicy, trwajcie w wierze i modlitwie, podejmujcie odważnie wyzwania, które przed wami staną, nie obawiajcie się mówić i działać w prawdzie - choćby mieli was za postawić przed sądy, a nawet znieważyć lub zabić. Bo obietnica jest większa niż wszystkie wasze trudności, a Jego słowo pewne: że On "pozostanie z wami przez wszystkie dni - i we wszystkim - aż do skończenia świata".


Tekst: Jolanta Wroczyńska i o. Jacek Wróbel SJ