piątek, 29 marca 2013

Ikony wielkopostne i wielkanocne, cz. 8

Zapraszamy na cykl "ikony wielkopostne i wielkanocne", w którym publikujemy przedstawienia odpowiadające kolejnym niedzielom Wielkiego Postu oraz Wielkanocy. Opisom ikonograficznym, prezentowanym przez Jolantę Wroczyńską, towarzyszą medytacje na bazie poszczególnych ikon. Prowadzi je o. Jacek Wróbel SJ.


Ikona Ukrzyżowanie Pańskie
Wielki Piątek
Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią

Ikona rosyjska, XVI w.

Pierwsza stacja Drogi Krzyżowej – Jezus stoi przed Piłatem, który mówi "Ecce Homo" i pomimo że nie znajduje w Nim żadnej winy, ulega krzyczącym „ukrzyżuj Go”. Uwolnił Barabasza, a Jezusa kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.

Ikonografia ukrzyżowania jest bardzo bogata. Jej pierwsze przedstawienia pochodzą z III wieku, a rozpowszechniły się w VI wieku, głównie w Rzymie i Rawennie. I choć przez wieki ulegały zmianom, to zarówno w malarstwie zachodnim, jak w ikonografii wschodniej można wyróżnić trzy podstawowe typy przedstawień:
  1. Przedstawienie centralnie krzyża z Chrystusem, obok którego stoją dwie postacie: Bogurodzica i najmłodszy uczeń Jan z Ewangelią w ręku, który na znak bólu prawą dłoń przyciska do policzka. To najbardziej rozpowszechnione przedstawienie.
  2. Krzyż Chrystusa, a po obu stronach krzyża dwaj żołnierze: jeden podaje gąbkę, drugi przebija włócznią bok Chrystusa, z którego wypływa krew i woda. Z lewej strony pod krzyżem stoi Bogurodzica z jedną z niewiast, z prawej strony Jan i setnik Longinus.
  3. Trzy krzyże – pośrodku Chrystus, a po Jego bokach dwaj łotrzy. Zły łotr z odwróconą głową, zaś dobry, któremu Chrystus obiecał raj, że jeszcze dziś będzie w raju, z twarzą zwróconą ku Chrystusowi.
Ikona bałkańska, XVII w.

Na podstawie opisów Ewangelistów (Łk 23, 33-43; Mt 27, 36-56; Mk 15, 26-40; J 19, 18 n.) wszystkie wątki zebrał Dionizjusz z Furny, podając w Hermenejach następującą dyspozycję ikonograficzną:
„Ukrzyżowanie. Góra, na niej Chrystus ukrzyżowany, po Jego obu stronach ukrzyżowani łotrowie: ten po prawej z brodą zaokrągloną, siwiejący, mówi do Chrystusa: „Panie, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego Królestwa”; ten po lewej, bezbrody młodzian odwrócony do tyłu, mówi: „Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas”. A na szczycie Chrystusowego krzyża przybita jest tabliczka z napisem INRI - IESVS NAZARENVS REX IVDÆORVM (Jezus Nazareńczyk Król Żydów). Pod krzyżem, po prawej stronie, siedzący na koniu żołnierz przebija włócznią Pański bok, z którego wypływa krew i woda. Za krzyżem omdlała Bogurodzica, podtrzymywana przez niewiasty. Nieopodal niej stoi wielce zasmucony Jan Teolog z ręką przy policzku, a także święty Longin setnik, patrzący na Chrystusa i uniesioną dłonią sławiący Boga. Po lewej znów żołnierz na koniu, dzierżący na trzcinie gąbkę, którą przysuwa do ust Chrystusa. W pobliżu inni żołnierze, uczeni w Piśmie, faryzeusze i tłum ludzi: jedni rozmawiają i pokazują na Chrystusa, inni patrzą Nań z otwartymi ustami, jeszcze inni, wyciągając ręce, mówią: „Innych wybawiał, siebie nie może wybawić”. Trzej żołnierze siedzą i dzielą Jego szaty; jeden z nich, pośrodku między tamtymi dwoma, oczy ma zamknięte i wyciąga ręce na obie strony, ku nim. Pod krzyżem niewielka grota, w niej zaś czaszka Adama i dwie kości zwilżone krwią spływającą z ran na stopach Chrystusa”.


Grota pod krzyżem jest jedynym czarnym miejscem na ikonie i symbolizuje śmierć, otchłań, ale równocześnie jest zapowiedzią życia i zmartwychwstania. Kolor pełni funkcję symboliczną, oddzielając na ikonie świat duchowy i transcendentny od ziemskiego. Biel i czerń używane są niezwykle rzadko, bogatą symbolikę ma czerwień, która wyobraża męczeństwo, ofiarę Chrystusa i miłość Bożą.

Na ikonach ukrzyżowania, zarówno w tradycji bizantyńskiej, jak i ruskiej oraz współczesnej rosyjskiej zachowane są specyficzne cechy. Ciało Chrystusa przybite jest zawsze czterema gwoździami, każda stopa odrębnie, w odróżnieniu od trzech gwoździ w przedstawieniach sztuki łacińskiej, gdzie stopy Chrystusa są nałożone jedna na drugą i przebite jednym gwoździem. Ciało Chrystusa na krzyżu jest pozbawione wszelkich oznak naturalizmu agonii i nie wyobraża ciała umęczonego i martwego. Korona cierniowa na skroniach Chrystusa pojawiła się w ikonografii rosyjskiej w XVII wieku pod wpływem sztuki zachodniej. Na ikonach Chrystus ukrzyżowany z pochyloną głową, zamkniętymi oczami i lekko przygiętym ciałem symbolizuje Pana życia i śmierci. W grocie pod krzyżem przedstawiona jest czarna czeluść, w której lśni bielą czaszka biblijnego praojca Adama, symbolizująca całą ludzkość, na którą spłynęła zbawcza krew Chrystusa. Niekiedy możemy zobaczyć personifikację Kościoła i Synagogi w obrazie kobiet, podczas gdy jedna do naczynia zbiera krew Chrystusa, druga oddala się. Zazwyczaj tłem dla ikony są mury Jerozolimy.

Monaster Stawronikita na Górze Athos, fresk, XVI w.

Ukrzyżowanie to ostatnia stacja Drogi Krzyżowej, wcześniejsze ukazywane są jako ikony Męki Pańskiej, odnoszące się do wydarzeń z życia Jezusa. Są to ikony: Pocałunek Judasza lub Wzięcie Chrystusa pod straż, Zaparcie się Piotra, Chrystus przed Piłatem lub Sąd Piłata, Biczowanie, Zdjęcie z Krzyża, Złożenie do grobu, Ukrzyżowanie, Opłakiwanie. Ikony z tego cyklu znane są w rosyjskim malarstwie ikonowym od drugiej połowy XVI wieku i były umieszczane sporadycznie w ikonostasie w odrębnym rzędzie Męki Pańskiej. Znane są także freski w nowogrodzkich świątyniach, pochodzące z drugiej połowy XIV wieku, kiedy w sztuce bizantyjskiej zaznaczyły się wpływy zachodnie z tendencją do dramatycznych przedstawień Męki Pańskiej.

Z tradycji zachodniej warto przypomnieć Ukrzyżowanie w dziełach mistrzów włoskiego renesansu – Jacopa Tintoretta i Rafaela Santi oraz porażający realizmem obraz Matthiasa Grünewalda czy współczesny film „Pasja” w reżyserii Mela Gibsona.

A przecież Chrystus na krzyżu zwyciężył zło dobrem i zrobił to dla naszego zbawienia.

Tryptyk Matthiasa Grünewalda, XVI w


Modlić się ikoną "Ukrzyżowanie"

Wielkopiątkowa ikona Ukrzyżowania jest ściśle związana w wielkoczwartkową ikoną Wieczerzy Pańskiej. Jedna i druga składa świadectwo o Jezusowej miłości "aż do końca", która rodzi Kościół. Chleb i wino dzielone z uczniami przez Jezusa stają się Jego Ciałem i Krwią karmiącymi na nieśmiertelność, jako owoce wyrosłe na nowo zasadzonym przez Boga drzewie życia. Ono - drzewo Krzyża - jest początkiem nowego Edenu, które ze swoich nasion - tj. miłości wierzących zjednoczonej z miłością Zbawiciela - rozrasta się w życiodajny ogród. Zasadzone pośrodku, "drzewo życia, rodzące dwanaście owoców - wydające swój owoc każdego miesiąca - a liście drzewa służą do leczenia narodów" (Ap 22, 2).

Drzewo Krzyża rodzące Kościół, XII w

Krzyż stał się ostatnim momentem i doświadczeniem ziemskiego życia Jezusa. A zawisłe na nim Ciało, zabite, stało się "gliną", z której został ulepiony nowy człowiek - Zmartwychwstały, który swoją nową jakością przewyższa tak "starego" jak ożywione ciało Adama, pierwszego człowieka, przewyższało jakością glinę, z której zostało ulepione. I tak jak ciało "starego człowieka" - Adama, zmorzone snem, posłużyło, aby Bóg z jego boku wyprowadził Ewę, jego oblubienicę - "kość z jego kości i ciało z jego ciała" (Rodz 2, 21-23), tak ciało "nowego człowieka", ulepione na krzyżu, zmorzone snem śmierci, posłużyło do wyprowadzenia zeń Kościoła - nowej Oblubienicy - która jako Jego Ciało, zrodziła się już nie z "żebra", ale z wypływającej, z przebitego włócznią boku, zdroju "krwi i wody" (J 19, 34).

Stworzenie Ewy, katedra Monrele, X w.                                         Ukrzyzowanie, Duccio di Buoninsegna, XIII w

Woda i Krew to znaki wylanego z boku Chrystusa na świat Ducha: "Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, ci trzej w jedno się łączą" (1 J 5, 7-8). Bo z tego ostatniego dla ziemskiego Jezusa "tchnienia" - według nauki jaką przekał nam Jego umiłowany Uczeń - rodzi się pierwsze tchnienie Kościoła, tj. Ecclesii. W Duchu się Ona poczyna, w Duchu jest prowadzona - do pełni prawdy (J 16, 13) - i w tymże Duchu oddaje prawdziwą cześć Ojcu (J 4, 23). Woda i Krew zaś w tym Duchu stają się znakami i sposobem działania Oblubieńca dla swojej Oblubienicy: w wodzie Chrztu ją obmywa, a krwią Eucharystii ją karmi.

Krzyż, wyrosłe na zeschłej bezpłodnej ziemi Drzewo Życia. Dziś, w Wielki Piątek, jest on znakiem realnej obecności miłości. Tak trudnej i nie do ogarnięcia, że można przed nim tylko uklęknąć i adorować: ad orem - do ust go przyciskając.


Tekst: Jolanta Wroczyńska i o. Jacek Wróbel SJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.