niedziela, 21 stycznia 2018

Ikona Krzyża Świętego - relacja z warsztatów

We wtorkowe wieczory, od września do grudnia 2017 r., w warszawskiej pracowni Drogi Ikony osiem osób ze wsparciem prowadzącego zajęcia Krzysztofa Mędzy malowało w technice tempery żółtkowej na podobraziach z drewna lipowego ikonę Krzyża Świętego w formie łacińskiej.




Pierwszym etapem było przypomnienie i przyswojenie kanonu ikony Krzyża Świętego. Wychodząc od słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa do Nikodema: „A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony” (J 3, 14-17), poprzez odczytanie prorockich zapowiedzi oraz samego opisu Męki Pańskiej według czterech Ewangelistów.



Następnie przyszedł czas na omówienie Tradycji. Zewnętrzne formy odróżniające krzyż prawosławny-słowiański, krzyż katolicki oraz krzyż grecki nie mają zasadniczych różnic, stanowią tylko odzwierciedlenia różnych tradycji religijnych. Kościół Katolicki i Cerkiew Prawosławna jednakowo czczą zarówno ośmioramienny jak i czteroramienny krzyż czy sześcioramienny, jako narzędzie cierpień Chrystusa Zbawiciela. Kształt krzyża nie jest zagadnieniem dogmatycznym a jedynie historycznym i formalno-estetycznym. Czcząc krzyż czteroramienny czy ośmioramienny chrześcijanie czczą nie dwa różne krzyże, ale jeden Krzyż Pański. Podobnie oddając cześć różnym przedstawieniom Chrystusa Zbawiciela człowiek wierzący czci Jednego Zbawiciela. Każdy krzyż: czteroramienny, sześcioramienny lub ośmioramienny, wykonany z drewna, metalu lub innego materiału czczony jest nie ze względu na jego widok zewnętrzny lub materiał, ale czczony jest jako obraz i symbol cierpień Chrystusa. „Ponieważ za każdym razem, gdzie będzie znak Krzyża tam będzie i On Sam” (Św. Jan Damasceński).



W zakresie prac malarskich najwięcej czasu zajęło nam prawidłowe wykonanie rysunku Ciała Zbawiciela. W każdej ikonie najważniejsze są oczy, które w tym przedstawieniu są one zamknięte. Dlatego na początek każdy namalował ikonę Chrystus w grobie, aby poznać dokładnie rysunek takiego oblicza oraz rozkład świateł. Każdy uczestnik pracował swoim tempem tak, że prace nad rysunkiem trwały nawet do połowy zajęć. Prowadzący wymagał od każdego nie tylko perfekcji linii, ale przede wszystkim zrozumienia kształtu tak, aby utrzymać doskonałość obrazu w całym procesie malowania. Wielokrotne indywidualne rysowanie i szkicowanie rąk, nóg, włosów, twarzy i układu ciała wpisało w umysły i serca ikonografów rysunek Ukrzyżowanego Zbawiciela. Zaowocowało to samodzielnością i swobodą warsztatową w końcowej fazie pracy. Dla prawidłowego wykonania ikony było także niezbędne wprowadzenie do języka Staro Cerkiewno-Słowiańskiego, zrozumienie napisów i zasad ich kompozycji.



Odrębne zajęcia zostały poświęcone na poznanie sposobu malowania opaski bioder ukrzyżowanego Chrystusa nazywanej perizonium. Poczynając od prawidłowego rysunku przepasania, węzła i draperii poprzez rozkład świateł i cieni oraz przygotowania farb do malowania białej szaty w wybranym odcieniu. I jak zawsze, dużą wartością warsztatów Drogi Ikony było i jest poznanie się wzajemne osób malujących ikony, wymiana doświadczeń i nade wszystko bezinteresowna życzliwość i pomoc.

Kończąc prace nad ikonami Krzyża Świętego dziękujemy Bogu, że w miłosierdziu Swoim obdarzył nas łaską malowania świętych wizerunków. Gloria Patri, et Filio, et Spiritui Sancto. Sicut erat in principio, et nunc, et semper, et in saecula saeculorum. Amen.

* * *

Na szerszą fotorelację z warsztatów zapraszamy do naszej galerii na facebooku.

Kliknij na poniższe zdjęcie



Tekst i foto: Krzysztof Mędza

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.