sobota, 3 września 2016

Trzeci ikonograficzny plener w Czerwińsku

Tradycyjnie plener DROGI IKONY w Czerwińsku zakończył się wystawą naszych ikon zaprezentowaną w wirydarzu zespołu klasztornego Ojców Salezjanów 15 sierpnia – w święto Wniebowzięcia Matki Bożej.



Na wystawie pokazaliśmy ponad trzydzieści ikon, spośród których większość była owocem pracy podczas pleneru, a kilka ikon dojechało wraz z ich autorami specjalnie na wystawę i uroczystości – odpust parafialny i dożynki dekanalne, które corocznie odbywają się 15 sierpnia. W tym roku na naszej wystawie zauważalna była duża różnorodność przedstawień, bowiem poza ikonami kursowymi, Mandylionem, Pantokratorem i Matką Bożą w typie Eleusy, pojawiły się ikony Jezusa Dobrego Pasterza, Ukrzyżowanie, Boże Miłosierdzie, Matka Boża Fatimska, Michał Archanioł, Trójca Święta oraz ikona świętej Matki Teresy z Kalkuty, której kanonizacja odbędzie się 4 września. Można powiedzieć, że ikoną pleneru – największą wymiarowo i najdłużej malowaną – jest ikona Bożej Mądrości, która już trzeci raz przyjechała na plener wraz z jej autorką z Częstochowy. Nasza wystawa trwa kilka godzin i ma charakter kameralny, ze względu na usytuowanie w wirydarzu, na który prowadzi boczne wyjście z bazyliki oraz z zakrystii. Odwiedzają ją zatem osoby zainteresowane informacją przekazaną w kościele oraz Salezjanie i ich goście.


 
W przeddzień uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej wieczorem odbywa się tradycyjna procesja z obrazem MB Czerwińskiej Pani Mazowsza, która przechodzi uliczkami starego Czerwińska. Co roku i my włączamy się w to świętowanie, podążając w modlitwie za obrazem razem z duchowieństwem i parafianami. Poprzez udział w tych uroczystościach religijnych włączamy się we wspólnotę ludu Bożego świętującego Wniebowzięcie Bożej Matki, a jednocześnie dziękujemy za plon naszej pracy w postaci ikon oraz za dobrze przeżyty duchowo dziesięciodniowy pobyt w gościnie u Salezjanów.


 
Plener w Czerwińsku pomyślany jest jako sposób na intensywną pracę dla samodzielnych ikonopisów, połączoną z modlitwą i wypoczynkiem. Pracownia urządzona jest w dużej sali z czterema oknami, przez które dociera do środka jasne światło, doskonałe do pracy, a za oknami rozpościera się wspaniały widok na Wisłę i położone poniżej klasztoru stare miasteczko. Każdy ma swój mały warsztat pracy, ale nikt nie jest sam. Ktoś zapomniał zabrać paletkę, to ktoś inny ma dwie, potrzebny papier ścierny także się znajdzie, nie masz pomysłu na kolor szat – inni popatrzą i coś doradzą. Atmosfera jak w warszawskiej pracowni. Ula pomaga w złoceniu, Piotr robi korekty, Magda uczy swoją koleżankę-malarkę jak napisać pierwszą w życiu ikonę…

W klasztorze rytm dnia odmierzają posiłki oraz przyjęty przez nas program, który porządkuje każdy dzień. Rano śpieszyliśmy do bazyliki na Mszę św., po której zbieraliśmy się na wspólnym czytaniu i rozważaniu „Dzienniczka” siostry Faustyny. Przy wspólnym długim stole spożywaliśmy posiłki w klasztornej jadalni, podczas których ostatnie porcje jedzenia dzieliliśmy na cztery, osiem i szesnaście, aż wszystko znikało… Między posiłkami pracowaliśmy ciężko, a po kolacji gromadziliśmy się przed ikoną Matki Bożej, aby podziękować za mijający dzień i za dobro, którego doświadczyliśmy. Uczestnikiem pleneru był ojciec Mateusz, jezuita, który prowadził rozważania wieczorne według ćwiczeń duchownych św. Ignacego Loyoli i który komentował także teksty św. Faustyny na rozpoczęcie dnia.



Pobyt w klasztorze to standard turystyczny, pokoje wieloosobowe, wspólne łazienki itp., ale także obszerna kawiarenka, gdzie spotykaliśmy się na kawie i gdzie toczyły się ciekawe rozmowy nie tylko o ikonach. Jeśli ktoś miał jednak dość wspólnych zajęć i potrzebował odosobnienia, to mógł je znaleźć w klasztornej kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej lub w rozległych ogrodach otaczających klasztor, mógł udać się na spacerek pod figurę św. Jana Bosko lub do sadu na śliwki. Byli wśród nas i tacy, którzy wstawali o świcie, aby spacerować boso po rosie lub uprawiać gimnastykę poranną, gdy inni po prostu odsypiali, korzystając z przerwy w pracy zawodowej i wieczorem chodzili na Mszę św. Rekreacyjny charakter miały także wycieczki wzdłuż Wisły i ognisko z pieczeniem kiełbasek, niestety jeszcze bez śpiewów i tańców, ale może się rozwiniemy… Poznawczy aspekt pobytu w klasztorze miało również zapoznanie się z wystawą misyjną Salezjanów, prezentującą oryginalne zbiory pamiątek z całego świata oraz muzeum biograficznym kardynała Augusta Hlonda, prymasa Polski.

Wieczorem w sali konferencyjnej oglądaliśmy filmy, m.in. fabularyzowane biografie świętego Józefa i świętego Charbela oraz dwa dramaty – o francuskich cystersach w górach Atlasu pt. „Dzieci Boga” i amerykański, nie pozbawiony humoru, ukazujący drogę i intencje kilku pielgrzymów na szlaku do Santiago de Compostela pt. „Droga życia”. Przy okazji warto dodać, że Czerwińsk nad Wisłą znajduje się na Mazowieckiej Drodze św. Jakuba, która przebiega szlakiem dawnych pielgrzymów mazowieckich. Podobno już ok. 1380 roku do Santiago de Compostela pielgrzymowali chorąży płocki Paweł z Radzanowa i wojewoda czerski Jan Pilik z Sierpca, rycerze w służbie książąt mazowieckich, przez swą służbę związani także z Zakroczymiem i Płockiem.



Plenery w Czerwińsku można nazwać poniekąd naszym pielgrzymowaniem na Drodze Ikony, zatem zapraszamy za rok – termin stały: 5-15 sierpnia.

PS. Podczas pleneru odwiedził nas Gość Niedzielny i napisał: http://gosc.pl/doc/3385726.Ewangelia-na-desce-pisana


Tekst: Jolanta Wroczyńska
zdjęcia: Anna Przybycińska i Mateusz Orłowski SJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.