czwartek, 21 czerwca 2012

Egipt - Kraina początków - cz. 4

Zapraszamy do cyklu foto reportażu przygotowanego przez Annę Przybycińską, poświęconego dawnemu Egiptowi, krainie wielu początków - starożytnej kultury, Starego Przymierza oraz chrześcijańskiego monastycyzmu.

Pustynia pomiędzy Nilem a Morzem Czerwonym.


Pustynia - ogromna przestrzeń różnokolorowych kamienistych gór, poprzecinana piaszczystymi wadi – dolinami okresowych rzek. Bliżej Nilu góry przechodzą w krajobraz piaszczysty. Kolory gór są trudne do opisania, bo różne w zależności od pory dnia. Geolog znajdzie tu pełno wapieni, łupków, kwarców czy granitów – dla laika-kolorysty łatwiej będzie powiedzieć, że niektóre góry są fioletowo-czarne, inne rude, inne znowu składają się z kamieni na zewnątrz fioletowych, w przełomie turkusowo-zielonych albo w paski od szaro-zielonego aż do żółtego. Niestety, zdjęcia nie oddają tej mnogości barw.


Wodę na pustyni można znaleźć w odwiecznych studniach albo w źródłach, z których najciekawszym dla mnie było napotkane w tym roku źródło „mojżeszowe” – z pękniętej skały do niecki ciekła woda. Skała była wilgotna, nie mokra, ale w niecce było stale trochę wody.

Skąpa roślinność zadziwia swą siłą i wolą przeżycia. Maleńkie kwiatki wyzierają ze szczelin skał, ogromne kępy suchych krzaków zielenią się raz na kilka lat, ogromne akacjowate drzewa powyginane wiatrem i na niższych gałęziach ogryzione przez wielbłądy z liści. Nie mam pojęcia ile gatunków roślin tam rośnie, kilka czy kilkadziesiąt. Podobno tam, gdzie przejedzie choćby samochód niebawem pojawi się zieloność. Nie wiem ile w tym prawdy, na pewno jednak widać szlak rzek okresowych znaczony drzewami. Nad samym morzem rośnie szczególna roślina – jest regularnie zalewana przez fale morskie, jednak potrafi odfiltrować sól, którą gromadzi w kryształkach ukrytych między korzeniami.

Wśród takich roślin nadmorskich kwitł przed wiekami port w Berenike. Założony przez Ptolemeusza II służył ludziom do początków panowania arabskiego. To tu kończyły swą trasę statki płynące z dalekiego wschodu, Indii i południowej Afryki. Port ten zbudowany z rafy koralowej nie miał swojego ujęcia wody. Była ona dowożona z okolicznych gór. Pustynne miasto portowe zostało opuszczone, gdy dostarczanie wody przestało być opłacalne. Po wiekach przyszli tu archeolodzy, którzy od czterech lat wraz z archeologami z Polski w ramach „Berenike Project” odkrywają dzieje tego miejsca i okolicy.

  
Wróćmy jednak na pustynię. Trzeba wspomnieć, że nie zawsze była tak jak dziś wysuszoną przestrzenią. W okresie późnego neolitu, czyli świtu cywilizacji, tereny te były na tyle wilgotne, że można było przepędzać tędy bydło, potrzebujące regularnego pojenia. Po tych czasach zostały nam liczne ryty naskalne oraz odkryte zaledwie dwa lata temu Wadi Khashiab megalityczne pochówki bydła. Są to ogromne kurhany – 25 metrowej średnicy kręgi kamienne otoczone ciosami bazaltowymi dochodzącymi do 2 m wysokości. Więcej o tych odkryciach można przeczytać na stronie

Tak jak dziś pustynię przecinają nitki asfaltu, tak dawniej pokrywała ją sieć dróg z oddalonymi o kilka godzin marszu studniami oraz strzegącymi je fortami. Były to trasy wyznaczone przede wszystkim dla kupców. Pamiętajmy, że Egipt prowadził ożywiony handel z dalekim wschodem, gdzie ważnym punktem przeładunkowym były porty morza czerwonego. Jedna z takich dróg została wytyczona wzdłuż doliny Wadi Abu Greya. Od portu w Berenike do wejścia w dolinę jest mniej więcej pięć godzin marszu, aż po Nil drogi strzegą jej fortece późno hellenistyczne i rzymskie, często oddalone od siebie o zaledwie kilkadziesiąt metrów. Strzegły one cystern i studni położonych w dolinie.

Innym ciekawym stanowiskiem skrytym wśród gór pustyni Wschodniej jest kamieniołom porfiru Mons Claudianus. Wykuto tu monolityczne kolumny, zdobiące po dziś rzymski Panteon. Krańce kolumn zostawiano szersze, aby w transporcie morskim się nie poobijały. Wykute kolumny były wiązane do osłów (ok. 50 osłów na jedną kolumnę), które ciągnęły je nad Nil. W linii prostej jest to ok. 160 km. Za zaplecze aprowizacyjne, medyczne, rozrywkowe i administracyjne kamieniarzy służył fort. Jego ruiny gdzieniegdzie zachowały kilka kondygnacji. Wszystko zbudowane z kamieni kładzionych bez zaprawy. Sufity i dachy stanowiły ogromne ciosy kamienne szerokości pomieszczenia. Pokoje były tynkowane i prawdopodobnie zdobione.

W ten sam sposób były budowane wszystkie zwiedzone w ramach „Berenike Project” miasteczka pustyni wschodniej: osady przy kopalniach szmaragdów, miasto kontrolujące wydobycie kruszców z okolicznych dolin, osada strażnicza u wylotu Wadi. Dziś dostępne jedynie dla Beduinów.

kliknij na zdjęcie, aby obejrzeć foto prezentację

 
  ==> zobacz pozostałe odcinki "Kraina początków"
 
Tekst i zdjęcia: Teresa Witkowska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.